rozczumanie to bardzo mądre slowo wymyślone przeze mnie we wczesnym dzieciństwie. Już wówczas wiedziałam zapewne - jako że dzieci są mądrzejsze od dorosłych - jak ważny będzie dla mnie ten stan w przyszłości i jak skutecznie uda mi się zarazić tym określeniem parę osób.
Rozczumanie - (definicja wg słownika małego Jerzyka) to stan przejściowy, pomiędzy snem a jawą. Występuje przeważnie bezpośrednio po porannym przebudzeniu i może być przeciągany w nieskończoność. Najczęściej trwa około "chwileczki" lub paru "momencików". Jest to stan konieczny do uruchomienia funkcji życoiwych zaspanego organizmu. Podczas trwania tego stanu mogą wystąpić niekontrolowane reakcje obronne przed budzeniem, dotykaniem i zdejmowaniem kołderki (Tylko nie kołderka!!!!!). Jest to stan niezwykle istotny dla przeżycia gatunku ludzkiego, niewystarczająco jednak zbadany przez obecną naukę, która zainteresuje się nim zapewne w najbliższej przyszłości (już ja się o to pstaram).
Powyższa definicja jest definicją oficjalną, jedyną i jedyną słuszną.
Autorowi przysługują pełne prawa autorskie. :)
NIE BUDZIĆ!
Friday, October 10, 2008
Subscribe to:
Posts (Atom)